Error
  • The template for this display is not available. Please contact a Site administrator.

Chodziki

Kiedy chodziki weszły do oferty sprzedażowej szybko okazały się bardzo modne i każda "wzorowa" babcia czuła się w obowiązku taki chodzik nabyć i wnuczęciu sprezentować. O wygodzie tego urządzonka owe babcie mogły mówić długo i z emfazą: bo to dziecko szybciej uczy się chodzić, spokój jest (można zająć się innymi sprawami niż pilnowanie dziecka), nie trzeba ciągle pochylać się nad dziecięciem w celach asekuracyjnych (a kręgosłup ma przeciaż swoje ograniczenia wysiłkowe), itd.

Tymczasem okazuje się, że chodziki takie wspaniałe jednak nie są.

 

Dla rodziców i opiekunów maluchów (nie tylko babć), poczatkowo wydawały się zbawieniem: nie trzeba ciągle w niewygodnej pozycji podążać za  dzieciaczkiem, można na chwilkę zająć się czymś innym niż dziecko, które wygodnie i bezpiecznie spędza czas w chodziku, a dodatkowo można się pochwalić znajomym i rodzinie jak szybko nasz potomek zaczął chodzić (to nie jest ważne, że w chodziku).

Bliższa obserwacja dzieci w chodzikach, dała jednak zupełnie inne wnioski.

Minusy chodzików:

- ograniczenie spontanicznej, samodzielnej nauki chodzenia - chodziki zabezpieczają przed upadkiem, ale każdy upadek to też nauka dla dziecka,

- ogólne spowolnienie nauki chodzenia (jw.),

- zbyt szybkie pionizowanie dziecka, podczas gdy rozwój kostno - mięśniowy nie jest jeszcze gotowy na tego typu ruch i obciążenie,

- ograniczenie rozwoju wszystkich mięśni biorących udział w nauce chodzenia, w chodziku nie pracują wszystkie mięśnie pierwotnie odpowiedzialne za poruszanie się,

- utrudnienie rozwoju zmysłu równowagi,

- utrudnia naukę odczuwania i przenoszenia ciężaru ciała, bezpiecznych upadków,

- utrudnia naukę oceny odległości i własnych możliwości dziecka,

- późniejsze upadki są bardziej niebezpieczne, ze względu na brak prawidłowo rozwiniętego zmysłu równowagi, "przećwiczenia" upadków oraz przyzwyczajenia do dużo szybszego poruszania się,

- może pojawić się strach przed poruszaniem się bez chodzika,

- negatywnie wpływają na rozwój kostno - stawowy dziecka (w tym: późniejsze wady kręgosłupa, stóp,itp.).

 

Może pozwólmy zatem rozwijać się dziecku w naturalny sposób, zgodnie z jego indywidualnym rytmem, bez sztucznego przyspieszania i "ułatwiania" w kolejnych etapach.

A chodzikom, mówimy: "nie" :)