Error
  • The template for this display is not available. Please contact a Site administrator.

Mąż po wylewie do Domu Opieki?

Mam prawie 70 lat. Mój mąż 75. Mąż miał wylew, jest sparaliżowany, do opieki nad nim potrzebne są dwie osoby (do podniesienia go) + podnośnik hydrauliczny czy pneumatyczny, nie pamiętam. Pracuję jeszcze, pomagam córce, która ma 6- miesięczne bliźniaki.

 

Odwiedzam męża codziennie przez 4-5 godzin. Mieszkamy sami. Poradzono mi, żeby oddać męża do Domu Opieki, bo sama sobie nie poradzę. Finansowo stać mnie na 1 opiekunkę na te 8 godzin, wiem że mąż będzie się lepiej czuł w domu. Ale wszyscy mówią, że nie dam rady. Mąż nie chce współpracować z rehabilitantem. Co zrobić?

 

Przede wszystkim nie wpadać w pułapkę: to decyzja do końca życia. Nie znamy stanu Pani męża, ale na podstawie przekazanych informacji, można zaproponować kilka rozwiązań. "Oddanie" męża do wspomnianego Domu Opieki jest jednym z nich. Jeżeli psychicznie, fizycznie i finansowo sytuacja jest dla Pani zbyt obciążająca - proszę nie mieć wyrzutów sumienia i pozwolić by mężem zajęli się specjaliści. Pani może męża odwiedzać, wspierać. Jeżeli kosztem własnego zdrowia zajmie się Pani mężem, może okazać się to zbyt obciążające dla Pani organizmu. Niestety sytuacje, w których osoba pielęgnująca chorego, w rezultacie sama ciężko zachorowała, są bardzo częste. Opieka nad osobą obłożnie chorą jest niezmiernie obciążająca fizycznie, psychicznie i finansowo. Bez wsparcia innych członków rodziny może być wręcz w pewnym momencie niemożliwa.To uwagi odnośnie propozycji Pani otoczenia na rozwiązanie tej sytuacji.

Lepiej nie koncentrować się na odległej przyszłości, ponieważ jej nie znamy i rozsądniej jest myśleć na razie o najbliższym czasie, ponieważ stan chorego może ulec zmianie i wszystkie dotychczasowe plany ułożone z dużym wysiłkiem (np.przeprowadzka, zmiana/rezygnacja z pracy) będą musiały być zmienione.

Decyzje rodzin w podobnej sytuacji są różne: bywa, że dorosłe dzieci wracają ze swoją zoną/mężem/dziecmi do rodzinnego domu, aby być bliżej w razie potrzeby i wymieniać się obowiązkami pielęgnacyjnymi nad chorym. Jeżeli możliwości finansowe pozwalają zatrudnia się pielęgniarkę/i. Ważne by wybrane rozwiązanie nie przygniatało jednej osoby i nie ograniczało jej życia do opieki nad chorym. Jeśli nie ma innej opcji, a główny opiekun zgadza się by być jedynym opiekunem chorego, reszta rodziny powinna zadbać, by osoba pielęgnująca miała możliwość wyjścia z domu, odpoczynku, wyjazdu. Łączy się to oczywiście z koniecznością zastąpienia opiekuna przez jakiś czas, wynajęcia dodatkowej pomocy pielęgniarskiej (np. na noc by zminimalizować ryzyko choroby opiekuna wynikającej z przemęczenia, chronicznego braku snu) itp.

Czasem powrót do sprawności jest długi i trudny, bywa iż nigdy nie udaje się osiągnąć tego celu, a są również szybkie powroty do zdrowia.

Jeżeli chory jest przytomny i jest w stanie współpracować, można przedstawić mu plan przywracania mu sprawności. Np.: początkowo rehabilitacja w szpitalu, następnie w specjalistycznym ośrodku medycznym zajmującym się rehabilitacją osób po wylewie, następnie po osiągnięciu ustalonego wspólnie przy konsultacji z lekarzemi rehabilitantem postępu - przeniesienie do domu. Okres intensywnej rehabilitacji w ośrodku jest jednocześnie czasem potrzebnym do przygotowania domu na potrzeby chorego, ale i na wzmocnienie psychiczne najbliższych po szoku wywołanym chorobą w rodzinie oraz przed wysiłkiem związanym z pielęgnowaniem osoby po wylewie.

Pobyt w Domu Opieki czy w placówce medycznej zajmującej się rehabilitacją nie oznacza, że chory nie wróci już do domu. Zmiana stanu zdrowia, sprawności (każdego rodzaju) może nastąpić nawet stosunkowo szybko, ważne by motywować chorego, przedstawiać mu osiągalne i realne dla niego cele oraz wspierać w ich realizacji. Cele drobne mogą dotyczyć np.poprawiania sprawności ruchowej ( poruszanie palcem, dłonią, chwytanie kubka, samodzielne napicie się ulubionego soku), cel główny, np.powrotu do domu, zbudowania domku dla ptaków z wnukiem, zatańczenia na weselu córki, itp. Taki plan poszczególnych osiągnięć musi być skonsultowany z personelem medycznym, każdy postęp bowiem motywuje do dalszej pracy, ale nieosiągalne zamierzenia mogą prowadzić do zniechęcenia, frustracji, depresji.

Nie wolno zapominać w tej sytuacji również o innych członkach rodziny i ich potrzebach emocjonalnych i fizycznych. Przed głównym opiekunem osoby chorej stoi  bardzo trudne zadanie: zadbanie o chorego i jednocześnie pamiętanie o innych członkach rodziny, a także o sobie samym, zatem należy jej/jemu pomagać. Choroba w rodzinie moze dużo zmienić, ale wazne by nie zniszczyła jej członków i ich życia oraz wzajemnych relacji. Należy pamiętać również o wsparciu psychologicznym chorego, a także reszty rodziny.