Error
  • The template for this display is not available. Please contact a Site administrator.

Środki odurzające z domowej apteczki

Jak tanio i legalnie zdobyć środki powodujące odurzenie, halucynacje, odprężenie lub zwiększoną koncentrację? Wystarczy sięgnąć do apteczki bądź wybrać się do apteki by bez recepty dostać środek na kaszel, chorobę lokomocyjną itp.

Możliwości zdobycia środków jest zbyt wiele, a konsekwencje spożycia tych lekarstw mogą być dramatyczne: zaburzenia oddechowe, psychiczne, uszkodzenie organów wewnętrznych, niewydolność nerek, śmierć. Chęć eksperymentowania i osiągnięcia stanu odurzenia czy halucynacji, powoduje, że wielu młodych ludzi wykorzystuje powszechnie dostępne (bardzo często bez recepty) środki farmakologiczne.

 

Aviomarin, popularna tabletka stosowana w tzw. chorobie lokomocyjnej, ma silne działanie przeciwwymiotne. Jego składnik, dimenhydrynat, powoduje, iż jest on interesujący dla osób „poszukujących” halucynacji.

Objawy spożycia zbyt dużej ilości aviomarinu to: senność, zaburzenia równowagi, koordynacji, halucynacje wzrokowe i słuchowe, bardzo intensywne, mogące prowadzić do niebezpiecznych zachowań, reakcji, otępienie, czasem wymioty, suchość w ustach. Duża dawka, bądź uczulenie na składniki leku może skutkować hospitalizacją (drgawki, poważne zaburzenia w pracy układu oddechowego, gwałtowny wzrost temperatury ciała, śpiączka) a nawet śmiercią. Jest często łączony z kodeiną i kofeiną, po których senność i otępienie są mniejsze, więc oczekiwane doznania są lepiej pamiętane i bardziej wyraziste.

Tantum rosa to kupowany w saszetkach lek przeciwzapalny, stosowany przez kobiety w czasie chorób układu płciowego, którego składnikiem jest benzydamina. Wiadomość o używaniu tego środka przez młodych ludzi w celu wywołania halucynacji, jest przyjmowana z niedowierzaniem. Lek ten jest rozpuszczany w wodzie i wypijany. Bardzo słony, nieprzyjemny smak skłania do wypróbowywania różnych dodatków (soki) lub ekstrakcji.

Objawy zażycia: suchość w ustach, bardzo silne pragnienie, halucynacje, rozluźnienie, bezsenność, zaburzenia w pracy układu pokarmowego, brak apetytu, zawroty głowy.

Kolejnym lekarstwem popularnym wśród młodzieży jest acodin, lek przeciwkaszlowy, w postaci tabletek, syropu, którego składnikiem jest dextromethorphan (DXM), syntetyczna pochodna morfiny. Oczekiwanym skutkiem zażycia tego leku są również halucynacje, chęć „przebywania poza własnym ciałem”. Reakcja organizmu jest uzależniona od dawki, mogą wystąpić: rozszerzenie źrenic, charakterystyczne swędzenie skóry, halucynacje, suchość w ustach, drgawki, stany lękowe, bóle żołądka, wymioty, euforia, zaburzona motoryka, brak koordynacji, zaburzenia widzenia, może pojawić się poczucie przebywania poza swym ciałem, depersonalizacja, opóźnienie reakcji, gadatliwość, zawroty głowy, podwyższona temperatura, podwyższone ciśnienie krwi.

Bez recepty można dostać inne lekarstwa zawierające dextromethorphan: dexatussin, argotussin, robitussin, tussidex. Składnik ten zawiera również wiele preparatów przeciwgrypowych dostępnych nawet w marketach, występuje tu w połączeniu z innymi substancjami tj. paracetamol, pseudoefedryna, które w połączeniu z DXM, zażyte w zbyt dużych ilościach, mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia.

Innym cel ma zażycie tussipectu, lekarstwa na kaszel w postaci syropu bądź tabletek, dostępny bez recepty w aptece. Bardzo popularny wśród młodzieży przed egzaminami, zaliczeniami, przy zbyt dużym obciążeniu nauką. Efedryna, składnik tego niewinnego środka na kaszel, powoduje iż zmniejsza się zapotrzebowanie na sen, zwiększa koncentracja, osoby stosujące tussipect, twierdzą, że mają większą motywację do nauki, chcą się uczyć i łatwiej przyswajają wiedzę, stosowany często z kofeina i kodeiną.

Objawy spożycia: przypływ energii, wrażenie mocy i większej siły, pobudzenie psychoruchowe, bezsenność, zaburzenia w pracy serca, zwiększenie ciśnienia krwi, nerwowość, drażliwość, zmiany skórne, przy dłuższym stosowaniu ubytek wagi, drżenie mięśni, pocenie się, nudności i wymioty, suchość w ustach. Może wywoływać zawał, wylew krwi do mózgu.

Inne podobnie działające lekarstwa to: sudafed oraz disofrol.

 

„Zalety” tych środków to niska cena, dostępność i legalność. Ponadto łatwo znaleźć wytłumaczenie dlaczego dany specyfik się przyjmuje: np. przeziębienie. Brak wiedzy rodziców i nauczycieli na ten temat może być katastrofalny dla dziecka. Przyjmowanie tych lekarstw wydaje sie bowiem zabawą, czasem sposobem przechytrzenia dorosłych:

nie biorę żadnych narkotyków, ale jestem naćpany i nikt mi nic nie może zrobić”,

jestem chory, więc biorę syrop czy tabletki, mam odlot, ale nikt mi nic nie może zrobić, bo przecież jestem chory, najwyżej powiedzą mi żebym pił mniej”,

mogę się szybko nauczyć trudnego materiału i zdać go bez problemu, a tussi to tylko syrop żadne tam dragi jak amfa, taki sprytny sposób żeby sobie pomóc i nie męczyć się za bardzo”,

nie biorę żadnych narkotyków, nie chcę mieć problemów, ale czasem fajnie jest się wyluzować, a to tani i legalny sposób, to co potrzebuję znajdę w każdej aptece, a nawet w domu i jak mnie z tym ktoś złapie to mi nic nawet nie powie, jeszcze po głowie pogłaszcze, że biedny przeziębiony jestem i grzecznie syropek albo tabletki biorę”.

 

Można twierdzić, że informacje te są przesadzone, że zagrożenie nie jest wcale takie duże i niewiele osób próbuje tych lekarstw w celach niezgodnych z ich przeznaczeniem. Jednakże jest to bagatelizowanie problemu. Warto zwracać uwagę na to co i w jakich ilościach przyjmują dzieci, jakie są tego efekty i nie zrzucać dziwnego zachowania na karb choroby (zwłaszcza jeśli jest to piąte w miesiącu bądź 6-tygodniowe przeziębienie). Dostęp do leków jest bowiem niezwykle prosty, a poprzez ogromną ilość stron, internetowych, rozmów na forach, łatwo znaleźć tani, „potrzebny” środek, który wywoła upragnione halucynacje czy „pomoże” w nauce.