Moje starsze dziecko rozpuściło młodsze!

"Mój starszy syn (13 lat) rozpuścił tak naszego 5 latka, że nie możemy nad nim zapanować!  Starszy  synek był zawsze spokojny, ułożony, wzorowe dziecko! A mały to istny diabełek, ciągle coś niszczy, biega, krzyczy, nie słucha. Mówię starszemu, że ma mu tak nie ustępować, ale on mówi, że mały jest taki malutki i dalej mu ustępuje! A przez to nas dorosłych mały nie słucha!"

Starsze dziecko nie ponosi winy za zachowanie i wymienione: "rozpuszczenie" malucha. Dzieci układają swoje relacje między sobą, mogą prosić o pomoc i należy niejednokrotnie interweniować by układy były jasne bezpieczne i sprawiedliwe dla obydwóch stron. Ale: tylko i jedynie do rodziców należy wychowywanie dziecka, nie do starszego rodzeństwa, cioci czy pozwalającej na wszystko babci. To rodzice ustalają i egzekwują przestrzegania zasad w domu, to rodzice wychowują dzieci i modelują ich zachowanie relacje. Oczywiście zasady powinny być dla wszystkich jasne, najlepiej współustanowiine z dziećmi, np. "Nie bijemy - rozmawiamy", "Rozmawiamy, wysłuchujemy zdania innych", "Szanujemy poglądy innych". Nie można zrzucać winy za niewłaściwe zachowanie dziecka na innych, a zwłaszcza na starsze dziecko. Należy raczej zastanowić się dlaczego starsze dziecko ciągle ustępuje, pozwala przekraczać młodszemu granice, których przekroczenie zazwyczaj rodzi sprzeciw (np. zabieranie rzeczy starszego dziecka). Jest to poważniejszy problem, którego żródeł należy poszukać, a nie dodatkowo obarczać starsze dziecko winą za zachowanie młodszego. Możliwe, że starsze dziecko nie potrafi pewnych granic postawić samemu i po prostu potrzebuje wsparcia i pomocy rodziców

Dzieci zazwyczaj doskonale wyczuwają i szybko uczą się na co mogą sobie pozwolić w towarzystwie babci czy taty a na co przy nauczycielce. Stąd zachowania mogą być diametralnie różne: od małego szalonego dzikuska przy babci, która na wszystko pozwala do: idealnie zachowującego się, wzorowego ucznia/przedszkolaka w szkole przedszkolu. 

Drodzy rodzice wychowujmy nasze dzieci i nie zrzucajmy tego na dziadków/szkołę/przedszkole czy rodzeństwo dziecka.